piątek, 29 sierpnia 2014

Krem pomidorowo paprykowy

Dzisiaj można powiedzieć częściowa kontynuacja poprzedniego przepisu, ale tym razem w wersji na ciepło. Dzisiaj krem pomidorowo paprykowy. W przeciwieństwie do gazpacho jest to bardzo dobry sposób na rozgrzanie się. Zupa bowiem wraz z podgrzaniem staje się coraz ostrzejsza. Pierwszy raz zasmakowałem jej w pewnej włoskiej restauracji i odtąd chodziła za mną aż do dzisiaj. Koniec gadania, zaczynamy gotować!

Składniki:

  • 2 kg pomidorów,
  • 4-5 czerwone papryki,
  • 2 cebule,
  • 500 ml bulionu,
  • 6 ząbków czosnku,
  • 200 g śmietany 18%,
  • papryczka chili,
  • listki świeżej bazylii,
  • oliwa z oliwek,
  • sól, 
Na dno garnka wlewamy oliwę z oliwek i podgrzewamy. W międzyczasie siekamy cebulę w kostkę i wsypujemy do garnka. Podsmażamy na średnim ogniu. Jednocześnie kroimy paprykę na mniejsze części i je także wrzucamy do garnka. Do całości dodajemy jeszcze posiekane lub utarte ząbki czosnku i całość podsmażamy przez jakiś czas, około 5-7 minut powinno wystarczyć. W tym czasie obieramy nasze pomidory ze skóry i odkładamy do miski. Jest to jedno z warzyw (a będąc dokładnym owoc), którego nie lubię, gdyż jest strasznie problematyczne. Ale o tym innym razem. Dlatego teraz jest szansa na słodką zemstę na pomidorach. Dodajemy je wraz z kilkoma listkami świeżej bazylii do podsmażonych warzyw i mielimy wszystko blenderem w drobny mak. No i teraz przez moją sklerozę zupa Wam nie wychodzi bo nie dodaliśmy jeszcze bulionu! Najlepiej wiadomo ugotować własny, ale jak będzie z kostki to tragedii nie będzie. Do całości brakuje jeszcze śmietana, która w tym momencie ląduje w garnku. Teraz tylko kroimy papryczkę chilli i dodajemy do zupy. Warto dodawać sukcesywnie, a nie wszystko na raz, żeby niechcący nie przekroczyć swojej granicy ostrości. Całość doprawiamy solą do smaku.

No i finito, krem gotowy. Przed podaniem można przyozdobić całość łyżeczką śmietany lub jogurtu naturalnego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz