Hej!
Dzisiaj będzie coś na słodko, a konkretniej marchewki. Gdy pierwszy raz usłyszałem nazwę ciasto marchewkowe coś mi nie pasowało. Marchewki do ciasta? Surówka z marchewki - to rozumiem, ale do ciasta? Jednak gdy pierwszy raz skosztowałem ciasta marchewkowego u mojego przyjaciela Artura zmieniłem zdanie. Marchewki mogą występować w cieście i całkiem dobrze się z nim komponują. U mnie w domu ekspertem w tej kwestii jest moja siostra Alicja i to jej należą się brawa za ten przepis bo ciasto wychodzi naprawdę przepyszne. Koniec opowieści, czas do kuchni :)

Potrzebne będą:
Do miski wbijamy jaja i ucieramy je z cukrem, Następnie stopniowo dodajemy mąkę przesianą przez sitko. Można ją dodawać na zmianę z olejem, wtedy łatwiej się będzie wszytko mieszało. Dalej dodajemy startą drobno marchew. Jeżeli tak jak u mnie dzisiaj małe oczka w tarce nie będą chciały współpracować użyjcie tych większych a potem na desce do krojenia poszatkujcie marchew. Na koniec wystarczy dodać proszek do pieczenia, sodę, i cynamon. Zostały jeszcze orzechy. Wsadzamy je do foliowego woreczka i np. tłuczkiem do mięsa rozbijamy na małe cząstki. Wsypujemy je do ciasta razem z rodzynkami. Nastawiamy piekarnik na 190 stopni. Ciasto wylewamy do blachy wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. Jeżeli robiliście z jednej porcji to 40 minut pieczenia powinno wystarczyć. Ja zrobiłem z dwóch porcji i pieczenie zajęło około godziny. Ciasto wychodzi bardzo puszyste i lekkie. Posypane cukrem pudrem i z dodatkiem lodów waniliowych idealnie pasuje na jesienno-zimowy wieczór.
Dzisiaj będzie coś na słodko, a konkretniej marchewki. Gdy pierwszy raz usłyszałem nazwę ciasto marchewkowe coś mi nie pasowało. Marchewki do ciasta? Surówka z marchewki - to rozumiem, ale do ciasta? Jednak gdy pierwszy raz skosztowałem ciasta marchewkowego u mojego przyjaciela Artura zmieniłem zdanie. Marchewki mogą występować w cieście i całkiem dobrze się z nim komponują. U mnie w domu ekspertem w tej kwestii jest moja siostra Alicja i to jej należą się brawa za ten przepis bo ciasto wychodzi naprawdę przepyszne. Koniec opowieści, czas do kuchni :)

Potrzebne będą:
- 0,75 szklanki oleju,
- 4 jaja,
- 2 szklanki drobno startej marchwi,
- 2 szklanki mąki,
- 1 i 1/4 szklanki cukru,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej,
- dwie łyżeczki cynamonu,
- orzechy, rodzynki,
Do miski wbijamy jaja i ucieramy je z cukrem, Następnie stopniowo dodajemy mąkę przesianą przez sitko. Można ją dodawać na zmianę z olejem, wtedy łatwiej się będzie wszytko mieszało. Dalej dodajemy startą drobno marchew. Jeżeli tak jak u mnie dzisiaj małe oczka w tarce nie będą chciały współpracować użyjcie tych większych a potem na desce do krojenia poszatkujcie marchew. Na koniec wystarczy dodać proszek do pieczenia, sodę, i cynamon. Zostały jeszcze orzechy. Wsadzamy je do foliowego woreczka i np. tłuczkiem do mięsa rozbijamy na małe cząstki. Wsypujemy je do ciasta razem z rodzynkami. Nastawiamy piekarnik na 190 stopni. Ciasto wylewamy do blachy wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia. Jeżeli robiliście z jednej porcji to 40 minut pieczenia powinno wystarczyć. Ja zrobiłem z dwóch porcji i pieczenie zajęło około godziny. Ciasto wychodzi bardzo puszyste i lekkie. Posypane cukrem pudrem i z dodatkiem lodów waniliowych idealnie pasuje na jesienno-zimowy wieczór.
Mniam, uwielbiam to ciasto:)
OdpowiedzUsuń